niedziela, 20 września 2015

Imagin z Niall'em- urodziny cz. 2/ostatnia

Spojrzałam przerażona na Niall'a. Stał teraz parę kroków od dziewczyny, która go przed chwilą pocałowała. 
- Czy ktoś może mi wyjaśnić co tu się dzieje? - w końcu udało mi się odezwać.
- A kim ty w ogóle jesteś? - spytała mnie blondynka podchodząc do mnie.
- Chyba o to samo mogłabym zapytać ciebie. Ja jetem [T.i] i jestem dziewczyną Niall'a - powiedziałam najspokojniej jak umiałam.
- Dziewczyną? Nie rozśmieszaj mnie. Niall jest ze mną, a ty jesteś jakąś tanią dziwką.
- Nie mów tak na nią - warknął na nią blondyn.
- Niall, skarbie...
- Nie mów do mnie skarbie. Zerwałem z tobą rok temu. Nie pamiętasz już jak mnie zdradziłaś z moim najlepszym przyjacielem? - przerwał jej. Oni byli razem? Niall był z taką dziewczyną jak ona?
                  * OCZAMI NIALL'A*
Co ona tu robi? Jej rozdział już dawno zamknąłem. Nie wiem skąd ona wie, że jestem w Irlandii, ale do tego spotkania nie powinno dojść. A nawet jeśli to nie przy całej mojej i [T.i] rodzinie. Właśnie, [T.i]!! Co ona teraz musi myśleć. Spojrzałem na nią. Patrzyła bezradnie na moją mamę, na swoją i w końcu spojrzała na mnie. W tym momencie zauważyłem, że jej oczy się zaszkliły. Podszedłem do nie parę kroków i złapałem jej dłoń. 
- Nie zwracaj na nią uwagi. Rób to co zwykle na rodzinnych spotkaniach. Ja się wszystkim zajmę - wyszeptałem jej do ucha delikatnie te słowa, a ona na znak, że się zgadza uścisnęła moją dłoń.
- To kto ma ochotę na deser? - spytałem wszystkich, ale spojrzałem na Stelle. Byłem ciekaw jak zareaguję. - Możesz z nami zjeść, jeśli chcesz.
- Chcę - dziewczyna usiadła na miejscu [T.i]. Moja dziewczyna udała, że jej to nie przeszkadza i usiadła na drugim końcu stołu. Chciałbym, żeby siedziała ona zamiast Stelli obok mnie. Chyba przejdę od razu do rzeczy. Teraz się jej oświadczę.
- Przepraszam, chciał bym coś powiedzieć - powiedziałem. - Myślałem nad tym już jakiś czas, ale dopiero teraz się przełamałem. 
- Niall? O czym ty mówisz? - spytała mnie [T.i]. 
- Kochanie, już nadszedł czas by zmienić coś w naszym życiu.
                  * OCZAMI [T.i] *
- Kochanie już nadszedł czas by zmienić coś w naszym życiu - powiedział Niall i podszedł do mnie. Wszystkie twarze były teraz skierowane na nas.
- Co chcesz zmienić? Jest idealnie tak jak jest - powiedziałam, bo nie jestem pewna do czego on zmierza.
- Tak wiem, że jest idealnie, ale może być jeszcze lepiej. 
- Niall powiedz wreszcie o co chodzi - zaczęłam się już niecierpliwić.
- Kocham cię i chciałbym spędzić z tobą resztę mojego życia. [T.i] [T.n] czy zrobisz ze mnie najszczęśliwszego faceta na ziemi i zostaniesz moją Panią Horan? - klęknął na kolano i wyciągnął z kieszeni marynarki pudełeczko z pierścionkiem.




















- Tak, oczywiście, że tak - bez zastanowienia się zgodziłam. Kocham go i chcę właśnie z nim mieć dzieci i się zestarzeć.
- Kocham cię [T.i] - powiedział MÓJ narzeczony i mnie czule pocałował. Wszyscy zaczęli nam gratulować i każdy zapomniał o nie proszonym gościu, aż do momentu gdy się odezwała.
- Niall skarbie, dlaczego to zrobiłeś? Przecież to mnie kochasz - wysyczała przez zęby.
- Pomyśl Stella, gdybym cię kochał to czy bym się oświadczył [T.i]? Pogódź się wreszcie, że między nami nic już nie ma - powiedział bardzo spokojnie blondyn. Dziewczyna wyszła z ogrodu z łzami w oczach. 
- Niall? Czy oświadczyłeś mi się tylko po to, by Stella się odczepiła? - spojrzałam na niego nie pewna.
- Nie, oczywiście, że nie. Kocham cię i już od dawna o tym myślałem - ponownie mnie pocałował i w tym momencie nie liczyło się dla mnie nic innego jak tylko on. Wtuliłam się w niego najmocniej jak tylko mogę.
- Kochani, może uczcimy wasze zaręczyny szampanem? - spytała mama Niall'a.
-Pewnie, ale [T.i] napije się soku - powiedziała tym razem moja mama. Nie trudno się domyślić, że skoro nie mogę pić alkoholu i będę pić tylko sok, to jestem w ciąży. Tak, to prawda noszę pod sercem moje i Niall'a dziecko. Dowiedziałam się o tym na początku tego tygodnia, ale czekałam na odpowiedzi moment, że im o tym powiedzieć. Wie tylko moja mama.
- Tylko sok? Przecież nie wracają dzisiaj do Londynu, więc może się napić.
- Naprawdę nie mogę, przepraszam za kłopot - spuściłam wzrok.
- Skoro nie możesz to znaczy, że jesteś albo chora, albo... - oczy mamy blondyna się znacznie powiększyły. - [T.i] ty jesteś w ciąży! - wykrzyczała.
- Tak - powiedziałam szeptem.
- Naprawdę? - spytał mój narzeczony.
- Tak. Niall będziemy rodzicami.
- To cudownie - podniósł mnie i zakręcił w okół własnej osi.
- Kocham cię [T.i].
- Ja ciebie też. Złączyłam nasze usta i namiętnie go pocałowałam.


                                    
                                 -----------------------------------------
                                            ------------------------


Tadaam :D Nareszcie napisałam drugą część. Ktoś wogule czyta te moje wypociny? Jestem ciekawa jakie macie na ten temat zdanie. Zapraszam również do poczytania mojego opowiadania. Link wstawię na sam koniec notki. 
Myślę, że najgorzej nie piszę. Dzisiaj to chyba wszystko ode mnie. Liczę na wasze komentarze :*
A to link
Do usłyszenia przy następnym imagin'ie / Księżniczka Horana :*



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz