- Więc [T.i], może opowiesz mi coś o sobie? - spytał w pewnym momencie Harry.- Naprawdę chcesz wiedzieć coś o mnie? Mam naprawdę nudne życie - powiedziałam poważnie.
- Nie przesadzaj. Na pewno jest coś ciekawego w twoim życiorysie- dźgnął mnie delikatnie łokciem w żebra.
- No dobra. Więc mam na imię [T.i], ma tyle samo lat co ty i mieszkam w Polsce - powiedziałam i spojrzałam na niego.
- Poważnie? To wszystko?
- No przecież mówiłam, że mam nudne życie - zaśmiałam się.
- No dobra. Skoro nie chcesz to nie mów - udał obrażonego.
- T o może ty mnie o coś zapytaj, to się dowiesz czegoś więcej. A ja będę potem zadawać pytania tobie, żebym wiedziała z kim będę mieszkała pod jednym dachem - posunęłam pomysł, na co chłopak się uśmiechnął ukazując swoje dołeczki w policzkach.
- Może być... Opowiedziałam mu prawie całe moje, życie tak jak on mi. Dowiedziałam się, że gra w zespole z trzema innymi chłopakami. Powiedział nawet, że może mnie z nimi poznać. Jeśli są tak przystojni jak ty, to możemy iść do nich nawet teraz.
- [T.i] słuchasz mnie?
- Co? Tak, tak - uśmiechnęłam się do niego delikatnie.
- Tak? To co przed chwilą powiedziałem?
- Yyy... Nie wiem, przepraszam zamyśliłam się.
- No trudno. Wybaczam ci - powiedział i objął mnie ramieniem.
- Możesz powtórzyć?
- Tak. Pytałem się, czy chcesz poznać chłopaków dzisiaj?
- Tak. Chętnie. Chłopak zamówił taksówkę, która zawiozła nas do chyba najbogatszej dzielnicy Londynu. Jedna willa większa od drugiej. Gdy taksówka zatrzymała się pod posiadłością zaniemówiłam z wrażenia. Stałam przed najładniejszym domem, jaki widziałam w życiu. Przed bramą stało dwóch ochroniarzy. Harry podszedł do nich, przywitał się i pokazał ręką żebym podeszła. Pewnym krokiem podeszłam do niego i stanęłam obok. Loczek mnie przedstawił i weszliśmy na podwórko posiadłości. Stało tam dużo sportowych aut. Znałam się na markach aut, więc z łatwością je rozpoznałam. Harry podszedł do drzwi i otworzył je kluczem, który wyciągnął z kieszeni. Muzyka, która grała w domu była tak głośna, że nie słyszałam nawet swoich myśli.
- Harry? Tu jest zawsze tak głośno? - udało mi się przekrzyczeć muzykę.
- Tak - wyszczerzył się do mnie. Podszedł do wieży i wyłączył ją. Poczułam ulgę, bo nareszcie normalnie słyszę.
- Kto wyłączył muzykę?! - usłyszałam krzyk dochodzący z góry. Nie odpowiedzieliśmy z Harry'm, bo czekaliśmy co się stanie dalej. Nagle po schodach zbiegła trójka chłopaków. Pierwszego zobaczyłam blondyna, który gdy tylko na mnie spojrzał zatrzymał się.
- Cześć - powiedziałam nieśmiało.
- Kim jesteś i co tu robisz? - zapytał chłopak z brązowymi oczami.
- To jest [T.i] i jest tu ze mną - nagle za mną pojawił się Harry.
- No siema loczek. Miało cię tu przecież nie być - powiedział blondyn.
- Tak wie, ale jak widzicie jestem, bo chciałem wam przedstawić [T.i] i chciałem, żeby was poznała.
- To jest ta [T.i]? Tak, która miała do ciebie przyjechać?
- Tak, to ona. Więc [T.i] poznaj Niall'a, Liam'a i Louis'a. Pomachałam im, bo nie wiedziałam, co mam zrobić. Muszę przyznać, że są równie przystojni jak Harry.
- Może chodźmy do salonu. Nie będziemy tu stać - powiedział Liam - jeśli się nie mylę.
Usiedliśmy w salonie i zaczęliśmy gadać.
- Więc piękna istoto, na jak długo przyjechałaś do naszego Harolda? - zapytał Louis, który siedział obok mnie.
- Na dwa tygodnie - powiedziałam i spojrzałam na Harry'ego.
- Tak krótko?
- No niestety. Może tu jeszcze kiedyś przylecę.
- Przylecisz? To skąd jesteś?
- Z Polski.
- Dobrze mówisz po angielsku - pochwalił mnie Liam. Naszą rozmowę przerwał telefon Harry'ego. Dzwoniła jego mama i kazała nam już wracać. Pożegnaliśmy się z chłopakami i tym razem pojechaliśmy białym range roverem Niall'a.
------------------------
Kolejna część imagina z Harry'm.
Nie będę się pytać czy chcecie kolejną cześć, bo na pewno się pojawi :*
Przeniosę moje imaginy z bloga z opowiadaniem tutaj. Zrobię to zaraz, żebyście mieli co czytać.
Z kim chcielibyście kolejny Imagin? Może ktoś chce imagina? Piszcie śmiało.
/Księżniczka Horana
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz